poniedziałek, 25 lutego 2013

3. WALKA O SIEBIE.
Data :
08.03.2013
godz. 19.00
Szczecin
Galeria Odra Zoo - Plac Orła Białego - były budynek Polmozbytu II piętro
Wystawa otwarta do 29.03.2013
***
Magdalena Ujma (fragmenty wywiadu)
Walka trwa

...
Izabela Chamczyk: Uwielbiam róż! W Wojnie każdy miesiąc ma inny kolor. Ta wystawa jest podporządkowana różowi. W cyklu Unicestwienie moje obrazy są zalewane jakimś kolorem. W tamtym miesiącu to był błękit, teraz jest to róż. To niesamowicie energetyczny kolor…
Magda Ujma: A czy to jest serce? Jak tę plamę interpretować?
ICh: Nie wiem. Sama jestem zaskoczona obrazami, jakie maluję. Myślisz o jakiejś osobie, wylewasz farbę, a ona cię zaskakuje. Uwielbiam kiedy malarstwo coś mówi.
MU: Interesowałaś się Tarotem?
ICh: Nie, ale czytałam Junga, o interpretacji snów. Używam wciąż tych samych mediów: woda, benzyna, olej pomieszany z akrylem i widzę na spękaniach w portrecie Bartosza coś zaskakującego.
MU: Głowa i ramiona znajdują się w ciemności, a klatka piersiowa i brzuch, czyli najbardziej wrażliwe i bezbronne części ciała, są namalowane na różowo, to kolor wnętrza ciała, on jakby się poddawał wiwisekcji.
ICh: Moje portrety zazwyczaj kadruję w inny sposób, ale Bartosz powiedział, że chce po swojemu. Kiedy go filmowałam, słońce ucięło mu głowę. To są niby zbiegi okoliczności, ale w jakiś sposób sprowokowane. Każdy z tych obrazów mówi mi o danym człowieku.
MU: Mówi o relacji z tobą. Nie jest to ktoś obcy, kogo wynajmujesz, jakiś model. Ważne jest podskórne, niewypowiedziane porozumienie.
ICh: Albo nieporozumienie.
...
MU: Ale dopiero zaczęłaś Wojnę.
ICh: No tak, teraz na pewno będę miała deprechę przez dwa tygodnie, ale potem się podniosę, bo w następnym miesiącu będzie Szczecin.
MU: Jaka galeria w Szczecinie?
ICh: Nazywa się Odra Zoo. Oni mają Polmozbyt, ogromną salę, gdzie odbywają się wystawy. Sami się dowiedzieli o Wojnie i zgłosili się do mnie, nie będę przecież odrzucała sojuszników.
MU: Czy zamalowywanie jednego obrazu jest zaplanowane na cały rok?
ICh: Unicestwianie obrazów będzie trwało przez cały rok, ale na każdą z wystaw jest zaplanowany co najmniej jeden obraz, co najmniej jedno unicestwienie. Ostatnio jednak zastanawiałam się czy w Szczecinie będę pokazywała obrazy, może wyleję farbę na elewację, sama nie wiem.
MU: Czy ktoś był dla ciebie inspiracją w tym niszczeniu obrazów?
ICh: Nie, to całkowicie moje.
MU: Feminizm też jest dla ciebie ważny.
ICh: Nie uważam siebie za feministkę.
MU: Jesteś feministką.
ICh: Walczę o to, co robię jako kobieta, ale kobiety w sztuce znikają. Moje przyjaciółki, Iza i Ania, które znalazły się na portretach, to artystki, które poświęciły się dla dzieci, a ja odwrotnie. No, ale to przecież o mnie się mówi, że jestem stuknięta, bo robię to, co robię, bo to takie emocjonalne, a gdyby facet to zrobił, to by chwalili, że się odważył. Ja związki lubię i one mnie stwarzają, ale wiem, że muszę robić swoje i nie odpuszczę, przez co jestem widziana jako agresywna. A ja po prostu uporczywie walczę o to, żeby przeżyć, żeby widzieć sens w tym, co robię.

Brak komentarzy: