lekkie ms2 − ms1
potajemna 7. WALKA O ODPOWIEDNIE MIEJSCE I CZAS.
Tym
razem na celowniku Łódź - WALKA odbyła się potajemnie. Bardzo
mocno poczułem, że uderzanie głową w mur nie jest najlepszym
rozwiązaniem. Po tym jak pani Krystyna Potocka z galerii Manhattan
najpierw z chęcią przyjęła moją nietypową propozycję zrobienia
wystawy na już istniejącej ekspozycji, a tuż przed akcją gdy do
niej zadzwoniłam powiedziała, że ona nie chce takich działań i
przecież mi odmówiła i zarzuciła mi, że wchodzę w uprawnienia
kuratorskie, postanowiłam nie odpowiadać ogniem. Nie czułam sensu
wnikania w dyskurs z tą instytucją i galerzystką.
Postanowiłam
uderzyć na największą instytucję w mieście Łodzi – ms2.
Okazało się jednak, że w okresie wakacyjnym, gdy ludzie najwięcej podróżują i
zwiedzają, ekspozycja stała w jest zamknięta. Ponieważ tym
razem postanowiłam zawalczyć O ODPOWIEDNIE MIEJSCE I CZAS, czyli o
pokazanie swojej sztuki wśród najlepszych, ważnym dla mnie było
by zadziałać właśnie na ekspozycji stałej.
Wiadomo,
że w ludzkim życiu dużą rolę odgrywa przypadek, jednak każdy
podejmuje próby by wstrzelić się w odpowiednim czasie w
odpowiednie miejsce, poznać odpowiednich ludzi – każdy próbuje
pomóc szczęściu, znaleźć najlepszy czas dla siebie.
Zaprezentowanie swojej sztuki z takim sławami jak Władysław
Strzemiński, Henryk Stażewski, Katarzyna Kobro, Karol Hiller czy
Moniką Sosonowską, Julitą Wójcik, Grupą Tworzywo… z
pewnością musi wspomóc dobrą energię i sprowokować pozytywny
bieg wydarzeń. Znalezienie się w odpowiednim gronie, w odpowiednim
miejscu, w odpowiednim czasie decyduje o tym, jakie są dalsze losy
artysty i jego sztuki, jak rozwija się jego kariera. Dlatego właśnie
wybrałam galerię ms2 w Łodzi.
Gdy jednak okazało się, że dostęp do najważniejszych nazwisk w ms2, z którymi chciałam się wystawić, jest zamknięty – obrałam filię galerii MS - ms1:
fot. Norbert Trzeciak
Bardzo
ciekawym zbiegiem okoliczności było to, że akurat w tym miejscu,
prócz ekspozycji stałej odbywa się właśnie wystawa czasowa Cezarego Bodzianowskiego, artysty który łamie konwencje, działa
partyzantko i wiele lat bez wsparcia, robił i nadal robi sztukę minimalistyczną
a zarazem buntowniczą i graniczącą z absurdem, sztukę tak bardzo
bliską mojemu sposobowi myślenia. Myślę, że fenomenalnym jest
też to, że jego akcje – dokładnie tak jak moja WALKA w Łodzi
bazują na dokumentacji – nabierają znaczenia po
dokonaniu się, wnikają w sztywną strukturę świata sztuki i
rozbijają ją powoli od środka – taka też była moja łódzka
akcja. Co ciekawe wykorzystałam w niej także sztukę
Bodzianowskiego:
fot. Norbert Trzeciak
Po
tej WALCE, gdy potajemnie wtargnęłam do galerii, pokazałam tam
swój obraz (z kolorem miesiąca) wśród najlepszych, gdy
nie czułam, że ktokolwiek musi o tym wiedzieć - żadnej presji; doświadczyłam lekkości.